Majówka, zwłaszcza tak słoneczna jak ta tegoroczna, to czas podróży po Polsce. Nam udało się odwiedzić Winnicę Modła w Ostrowcu Świętokrzyskim. Już niedługo na blogu relacja z wizyty w winnicy, a na razie zapraszamy do przeczytania krótkiej rozmowy z Tomaszem Stola, właścicielem tej małej, ale jakże prężnie rozwijającej się winnicy, której wina dostępne są już w wielu restauracjach i sklepach specjalistycznych w całej Polsce.
Jakie szczepy winorośli uprawiane są w Winnicy Modła ?
T.S.: W winnicy uprawiamy głównie Vitis Viniferę. Wśród szczepów białych są to:Chardonnay, Riesling, Sauvignon Blanc, Bouvier, Gewurztraminer oraz Pinot Gris, mamy też dwie odmiany hybrydowe: Solaris oraz odrobinę Johannitera.
Ze szczepów czerwonych mamy: Zweigelta, Merlot, Cabernet Sauvingnion, Blaufrankisch, Pinot Noir, Leon Millot, mamy też doświadczalnie pojedyncze krzaki Rondo, Regenta oraz Cabarnet Cortis.
Czy wybierając hektarową działkę pod winnicę kierował się Pan jakimiś szczególnymi kryteriami pod kątem uprawy winorośli, czy wykorzystał Pan nadarzającą się okazję, kupił działkę, a dopiero potem powstała idea żeby posadzić tam winorośl ?
T.S. Uważam, że w polskich warunkach klimatycznych sadzenie winogron tam, gdzie mamy działkę jest dużym nieporozumieniem. Kupując pierwszą działkę, gdzie mamy małą parcelkę (0,07 ha), którą obsadziłem, wydawało mi się, że będzie to idealne siedlisko. Jest bardzo dobre, ale nie jest idealne. Z czasem oraz gromadzonym doświadczeniem zauważyliśmy dodatkowe istotne elementy niezbędne do tego, żeby winorośl mogła się prawidłowo rozwijać i drugą działkę o powierzchni jednego hektara kupowaliśmy z jeszcze większą dbałością. Gdybym teraz miał dokupować jeszcze kolejną działkę, to zwróciłbym uwagę na jeszcze inne elementy.
Czy jest ulubione wino które w pierwszej kolejności kupują hurtownicy lub detaliści ?
T.S.: Tutaj należy rozróżnić klientów detalicznych, czyli konsumentów oraz hurtowników. Nasze wina sprzedajemy głównie do restauracji, gdzie wina półsłodkie niekoniecznie są pożądane, ponieważ wina są dobierane do serwowanych dań. W pierwszej kolejności sprzedawane są więc wina wytrawne o wyraźnej kwasowości, bardzo dobrze sprzedaje się np. Wrestling (100 % Riesling). Natomiast konsumenci na ogół wybierają wina o wyższej słodyczy, bardzo dobrze sprzedają się dwa wina półsłodkie, tj. Apricus oraz Buwjer.
Skąd wziął się pomysł na założenie winnicy ?
T.S. Przygodę z winem zacząłem od konsumpcji. Wino jest w zasadzie jedynym alkoholem, który piję. Z czasem zacząłem się interesować winem: gdzie jest uprawiane, jakie to są szczepy. Mam taką naturę, że jeśli czegoś używam, to zastanawiam się czy nie dałoby się tego zrobić samodzielnie, a może nawet lepiej ? W 2008 roku dowiedziałem się, że także w Polsce uprawiana jest winorośl. Zapisałem się do Stowarzyszenia Winiarzy Małopolskiego Przełomu Wisły i zacząłem zbierać doświadczenia od pozostałych członków, potem kupiłem działkę i posadziłem winorośl.
Czy prowadzenie winnicy jest już Pana zawodem, czy traktuje Pan to jako hobby ?
T.S. Nie, przy hektarowej winnicy ciężko byłoby utrzymać kilkuosobową rodzinę, cały czas prowadzę swoją dotychczasową działalność – produkuję świece. Wino zajmuje mi coraz więcej czasu, pojawiają się już jakieś przychody – ponieważ jest to drugi rocznik, jaki sprzedajemy (rocznik 2016 – przyp. red.), ale jednak nadal jest to część aktywności do której raczej dokłada się pieniądze niż się wyciąga 😉